Aktualności
Garncarnia na Jarmarku Sztuki w Olsztynku
W Muzeum Budownictwa Ludowego Olsztynku przeprowadziliśmy hartowanie garnków do gotowania w zakwasie żytnim. Proces zaczął się od przeprowadzenia wypału ceramiki w piecu kopułowym opalanym drewnem, który Paweł wybudował kilka lat temu w skansenie. Wypał trwał do godz. 9:00 do 14:00. Po osiągnięciu optymalnej temperatury wypału, Paweł otworzył furtę rozpalonego pieca. Wówczas gorące naczynia wyjmował z komory pieca i zanurzał na kilka sekund we wcześniej przygotowanym roztworze zakwasu z mąki żytniej. W wyniku tego procesu naczynia nabierają odporności na szok termiczny podczas gotowania oraz następuje uszczelnienie i wzmocnienie ścianek garnka, przez częściowe spalenie substancji organicznej w jego porach. Unikatowa kolorystyka garnków, pokazuje jak wyglądały dawne naczynia po hartowaniu. Współcześnie nasze garnki można wykorzystywać do przygotowywania różnych potraw (np. zupy, zapiekanki). Smak potrwa przyrządzany w glinianych garnkach jest niepowtarzalny, przenosi w odległe czasy.
Poprowadziliśmy również zajęcia z malowania kafli. Na zdjęciach najmłodsi skupieni maksymalnie na czynności malowania płytek! Proces wymagał poświęcenia czasu i dużej cierpliwości, tym bardziej gratuluję wszystkim dzieciom, które ze mną pracowały:) Najpierw projekt wzoru, wykonany ołówkiem na kartce papieru z ramką o wymiarach kafelka. Pojawiały się trudne dylematy do rozstrzygnięcia i pierwsze wybory, czy malujemy kwiaty, postaci czy zwierzęta? Od razu projektowaliśmy również kolory, do wyboru tylko pięć (czarny, brązowy, niebieski, żółty i zielony) czyli takie jakie były wykorzystywane przy malowaniu mazurskich kafli. Następnie płytkę musimy pobiałkować, nałożyć pierwszą warstwę która będzie tłem dla głównego wzoru. Kolejny etap to przeniesienie projekt wzoru na kafelek. Ostatnim krokiem było obrysowanie linii i pomalowanie pół wybranymi wcześniej kolorami. W trakcie pracy opowieści o kaflach, jak przygotowywano glinę i formy do kafli, z jakich tlenków powstawały barwniki. Rodzicie także przyłączyli się do zabawy, pomagając nieśmiało swoim latoroślom:)